-Co taka śliczna... Selena?
Odwróciłam głowę w stronę chłopaka i przyjrzałam mu się uważnie. Na pierwszy rzut oka wyglądał znajomo, ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd go kojarzę. Jego blond grzywka opadała niezgrabnie na czoło zahaczając o niebieskie oczy. Uśmiechał się przyjacielsko. To w tym uśmiechu było coś takiego, że zaczynałam się głowić kim on jest.
-Hm... - odkrzyknęłam - Czy my się znamy?
-Nie poznajesz mnie? - patrzył na mnie wyczekująco - Hej! Ty serio mnie nie poznajesz! Powinienem się obrazić. - zrobił obrażoną minę
-Trey! Jezu to naprawdę ty!
Przede mną stał mój pierwszy chłopak... moja pierwsza wielka miłość, z którą zerwałam po niespełna dwóch miesiącach.
-No wreszcie. - usiadł obok, a ja mimowolnie wstrzymałam oddech, by nie czuć woni dymu papierosowego - Słyszałem, że teraz prowadzasz się z tym Bibrem, czy jak on tam...
-Bieberem... - warknęłam - Tak jesteśmy razem.
-Nie podoba mi się to.
-Jezu człowieku! Rozstaliśmy się ponad dwa lata temu, nie wspominając o tym, że przyczyną była twoja zazdrość, a ty dalej zamierzasz mi mówić, że to, że się z kimś spotykam się tobie nie podoba?!
-Nie o to mi chodzi.
-To o co?
-On cię skrzywdzi zobaczysz - prychnęłam, po czym przecisnęłam się obok niego i wyskoczyłam z autobusu - Wspomnisz moje słowa. - usłyszałam na odchodnym
Z wściekłością naciągnęłam kaptur na głowę i ruszyłam w stronę swojego domu rodzinnego. Jakim prawem on mi mówi takie rzeczy?! Nie zna ani mnie ani jego. Zastukałam w drzwi, po kilku sekundach otworzyła mi mama.
-Selena kochanie! Nie wiedziałam że wpadniesz.
-Ja też nie wiedziałam - mruknęłam wchodząc do domu.
***
Pokonałam ostatni schodek i zaczęłam szukać kluczy w torebce.-No chodźcie do mamusi - mruknęłam cicho.
Kiedy w końcu wygrzebałam te małe nieznośne przedmioty otworzyłam drzwi i weszłam do przedpokoju. Do moich uszu dobiegł cichy jęk z salonu. Nie chcąc natknąć się na jednoznaczną sytuację z Harrym i Jade w roli głównej krzyknęłam tylko:
-Wróciłam!
Po czym wyszłam zza rogu, a kiedy to uczyniłam musiałam zbierać szczękę z podłogi. Moja najlepsza przyjaciółka wciągała na siebie w pośpiechu bluzkę, a Niall Horan zapinał guziki swojej koszuli.
-No tego to bym się w życiu nie spodziewała - wyszczerzyłam się do nich. - Czy ja o czymś nie wiem?
-Nie wiesz o wielu rzeczach - rzuciła Bells z sarkazmem - Na przykład nie wiesz co robi teraz Barack Obama.
-Za to domyślam się co PRAWIE zrobiła moja przyjaciółka - posłałam uśmiech Horanowi - Miło cię widzieć, ale prosiłabym, żebyś zostawił nas same.
-Ciebie też miło widzieć - puścił oczko do rudej - Do później
-Tak do zobaczenia.
-Pozdrów ode mnie chłopaków blondasku - krzyknęłam w stronę drzwi. - Serio nie było mnie tylko parę tygodni?
-Dokładnie, a wyprzedzając twoje kolejne pytanie, nigdy nie było jak o tym rozmawiać. Zawsze gdzieś czaiła się Perrie, albo Jade, a ja naprawdę nie chcę, żeby ktoś o tym wiedział.
-Okej - przytuliłam ją
-I naprawdę wielkie przepraszam, że nie odebrałam cię z lotniska.
-Rozumiem masz teraz inne sprawy na głowie.
Walnęła mnie w ramię na co zaczęłam się śmiać i poszłam do kuchni. Przy ciepłej herbacie i kawie opowiedziałam Bells o pobycie w Europie. Za każdym razem, kiedy mówiłam coś w stylu "Justin jest naprawdę wspaniały" przewracała oczami i wspominała, że mówiłam tak o każdym z moich chłopaków. Kiedy wróciły Jade i Perrie myślałam, że mnie uduszą. Szatynka ścisnęła mnie tak mocno, że Bells musiała ją odciągać. Jeszcze raz zaczęłam im wszystko opowiadać. Na koniec rzuciłam rudej spojrzenie, które od razu zrozumiała. Wyszłyśmy z kuchni po jakichś 10 minutach i zamknęłyśmy się w jej pokoju.
-Co jest tak ważne, że nie mogły słyszeć o tym dziewczyny?
-Spotkałam Treya.
-Opowiadaj!
***
Przeciągnęłam się na łóżku. Wreszcie swoim łóżku, mimo to wolałabym się budzić w objęciach Justina. Stwierdziwszy, że godzina 1 p.m jest odpowiednią do wstania i spożycia śniadania, wygrzebałam się z pościeli. Wciągnęłam na siebie jakieś stare szorty, a stopy wsunęłam w swoje ukochane kapcie w kształcie psów. Wychodząc z sypialni zauważyłam, że jest dziwnie cicho, zaczynałam się bać. Zawsze obawiałam się ciszy, co wywoływało śmiech u każdej osoby, która się o tym dowiedziała. Otworzyłam drzwi kuchni i podskoczyłam ze strachu kiedy usłyszałam chóralny krzyk "Niespodzianka!". W pomieszczeniu były moje współlokatorki i chłopaki z One Direction.-Słodka pidżamka - mruknął Liam
-Spadaj. Mogliście powiedzieć... ubrałabym się inaczej.
-Selena - jęknął Harry patrząc na mnie jak na idiotkę - Czy ty wiesz na czym polega niespodzianka?
Przytaknęłam jednym ruchem głowy, a loczek podszedł żeby mnie uściskać. Po 10 minutach wymknęłam się z kuchni, żeby się troch ogarnąć. Oczywiście musiałam obiecać, że nie zajmie mi to dużo czasu i zaraz wrócę.
W naszym salonie siedzieliśmy około 7 godzin, kiedy Zayn rzucił hasło "Chodźmy do klubu". Wszyscy się zgodziliśmy i już po kilkunastu minutach byliśmy w ciasnym klubie. Co jakiś czas przychodziły obce dziewczyny, żeby zrobić sobie zdjęcie z towarzyszącymi nam chłopakami. Ktoś cały czas donosił nam drinki i nawet nie wiem kiedy porządnie się wstawiłam. Opadłam na ławkę obok Liama, który od razu zauważył, że coś jest nie tak. Wystarczyło jedno spojrzenie.
-Chcesz wracać do domu?
-Tak! Błagam cię Liam, zabierz mnie stąd nim zrobię coś głupiego po pijaku.
Chłopak zaśmiał się cicho po czym pomógł mi wyjść z klubu.
Następnego ranka obudził mnie dźwięk telefonu. Leżałam w swoim łóżku w ubraniach, w których wczoraj wybrałam się do klubu. Nawet butów nie zdjęłam. Pośpiesznie znalazłam telefon i uśmiechnęłam się na widok nadawcy wiadomości, ale jej treść bardzo mnie zszokowała. Nie bardzo rozumiałam co Justin miał na myśli pisząc, że całkiem ładnie wczoraj wyglądałam i żebym nie przesadzała z alkoholem. A potem moje spojrzenie padło na włączoną w laptopie stronę. W jej centralnym punkcie było widoczne zdjęcie na którym Liam wyprowadza mnie z klubu, a wielki napis głosił, że Justin Bieber powinien bardziej pilnować swojej dziewczyny.
***
Wiem, jestem okropna, bo nic nie dodaje, ale jakoś ostatnio nie mam weny :/Bardzo przepraszam, wszystkich którzy czytają mojego bloga i obiecuję, że postaram sie dodawać notki szybciej.
Super rozdział, nie mogę się doczekać co będzie dalej. Zapraszam też do mnie: http://oneloveonelive1.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSwietnie
OdpowiedzUsuńGenialne ;D *-*
OdpowiedzUsuńCo daleej ? Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńkiedy nn ?
zapraszam również do siebie ;)
http://prejudgegirl.blogspot.com/
wspaniale :* z niecierliwoscia czekam na nn♥♡
OdpowiedzUsuń